czwartek, 8 sierpnia 2013

52 godziny stepu

     Z Warszawy do Madrytu jest ok. 2200km. Gdyby ktoś zaproponował nam przejechanie tego dystansu pociągiem, prawdopodobnie zostałby bezlitośnie wyśmiany. Niestety, dokładnie taka sama odległość dzieli Ałmaty i Atyrau, i na tej trasie nie ma alternatywy dla pociągu. A przynajmniej nie takiej, która jest osiągalna dla naszych portfeli.  Kupiliśmy więc 10l wody, 8 zupek chińskich, zestaw konserw i szykujemy się psychicznie na spędzenie w pociągu ponad dwóch dni, bo 52h. Nasze samopoczucie poprawia nieco zapewnienie, że dostępna będzie gorąca woda, ale zdecydowanie pogarsza je pewność, że równie gorąco będzie w pociągu, bo oczywiście nie będzie klimatyzacji (modlimy się o otwierane, a nie uchylane okna), a górne miejsca raczej nie wróżą zbytniego komfortu. Chciałoby się powiedzieć, że nie takie rzeczy się robiło i damy radę, ale cóż - nasz pociągowy rekord to 27h. Dzisiaj będziemy go bić prawie dwukrotnie. Życzcie nam powodzenia :-)
     Następny wpis 11.08, jak dojdziemy do siebie i przyzwyczaimy się do stabilnego podłoża i nie przesuwającego się przed oczami krajobrazu.

3 komentarze:

  1. No to się trzymajcie. Aby żadna niestrawność tam nie dopadła, a słońce za chmurami siedziało

    OdpowiedzUsuń
  2. oby lał deszcz przez podróż ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzymy Wam nieustającego powodzenia i dużego przeciągu w...pociągu!!! Dacie radę, bo dzielne z Was istoty.

    OdpowiedzUsuń