wtorek, 9 sierpnia 2016

Wakacje od wakacji

Jako, że pogoda wybitnie nie sprzyja naszym przedwsięzięciom i w górach Chamar Daban leje, musimy gwałtownie zmienić plany trzydniowego trekkingu na Pik Czerskiego i Pik Czekanowskiego. Szczyty nazwane imionami Polskich badaczy Syberii poczekają na nas do nieokreślonej przyszłości. Z Ułan-Ude jedziemy w jedyne miejsce gdzie ma być lepsza pogoda - na oddalony o 300 km na północ płw. Święty Nos. Ze wsi Ust-Barguzin leżącej u podstawy półwyspu jest jeszcze 40 km do jego końca. Tam mają być skaliste wyspy i największe skupisko Nerpy Bajkalskiej - endemicznej foki żyjącej tylko w Bajkale. A kto by nie chciał ich zobaczyć?
Więc jedziemy marszrutką do Ust-Barguzin i łapiemy stopa który zawozi nas kawałek w głąb Zabajkalskiego Parku Narodowego. Potem kawałek do przejścia bitą drogą i wychodzimy na piaszczystą plażę. Pierwszą taką którą widzimy nad Bajkałem.
Robiliście kiedyś trekking wzdłuż plaży? Początek jest świetny. Woda po horyzont, żółty piasek i skalisty półwysep przed nami. Z każdym kilometrem jest coraz trudniej. Do wyboru jest piasek w który się zapadamy, albo granica plaży z wodą pokryta drobnymi kamyczkami, które dość szybko okazują się boleśnie ostre. Nasze tempo nie zachwyca. Plan przejścia 80 km w trzy dni okazuje się być nierealny...
Po dwóch godzinach poddajemy się - znajdujemy sympatyczną wydmę i u jej podnóża stawiamy namiot. I nawet zaczynający się deszcz nie psuje niczego: mamy prywatną piaszczystą plażę i widok na Bajkał. Nic nie musimy. Następnego dnia podejmujemy jeszcze jedną próbę pójścia dalej. Ale ani półwysep się nie przybliża, ani nie ma fok. Trudno, są za to wakacje :) Nigdzie nie musimy jechać, nic oglądać. Możemy na zmianę pływać w Bajkale i czytać. Żeby tylko woda miała więcej niż te 15 stopni...
Wracamy sprawdzoną trasą - trochę na piechotę, trochę stopem. I nic nie rozbraja nas skuteczniej niż kierowca ukrywający nas w samochodzie przy wyjeździe z parku narodowego - wjechaliśmy (również stopem) bez płacenia za bilet i teraz należałby nam się mandat. Zgodnie z poleceniami kierowcy zasłaniamy czym się da okna i skutecznie udajemy że nas tam wcale nie ma. Jeszcze długa droga do Ułan-Ude i wieczorem będziemy łapać pociąg do Irkucka.

2 komentarze:

  1. Pięknie i nie widać ludzi , rzeczywiście ich nie ma?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bliżej drogi trochę osób dojeżdżających samochodami i biwakujących na dziko, często całymi rodzinami. Dalej, już tylko rybacy i jedna para turystów. Pustki absolutne :)

      Usuń