wtorek, 26 lipca 2016

Jaki Wschód, taki Paryż

Wyobraźcie sobie pięknie zdobione, niebanalne gmachy wyrastające przy szerokich alejach. Wplećcie między nie bogate cerkwie i rzeźbione, kolorowo malowane drewniane domy. Dodajcie do tego powstające uniwersytety, siedziby instytucji i banków. Łatwo zrozumieć, czemu w końcu XIX w. Irkuck zyskał miano "Paryża Wschodu".

My też możemy to sobie tylko wyobrazić - budynki przykryte są grubą warstwą kurzu i pyłu, skutecznie kryjących ich dawną świetność. Banki i uniwersytety opuściły dawne siedziby i przeniosły się do socrealistycznych koszmarków. A drewniane domy na skutek złej technologii budowy, z każdym rokiem osuwają się głębiej w ziemię, aż oknami zapadną się poniżej chodników. Wszystko to ozdobiono tysiącami krzykliwych reklam, którymi pokryta jest niemal cała wolna przestrzeń. Z Paryża zostało niewiele. Znacznie więcej jest Wschodu.

Pierwsze starcie z postsowieckimi realiami przytłacza. Przeszkadzają nam wszechobecne odgłosy silników i smród spalin, mylimy piętra nie mogąc zapamiętać, że tutaj pierwsze piętro to parter, przerażają nas autobusy zbyt stare by miały prawo jeszcze jeździć. Przenosimy się w czasie przynajmniej kilkanaście lat wstecz. I w końcu zaczynamy rozumieć ten klimat.

Snujemy się po mieście bardziej przypominającym powiatowe miasteczko niż zamieszkałą przez 600.000 osób stolicę regionu, ale zaczyna nam się podobać. Pomiędzy budynkami znajdujemy perełki: odnowione drewniane chaty, cerkwie, gmachy z końca XIX w. Najstarszą działającą synagogę w Rosji i największy kościół katolicki na wschodzie. I oczywiście - bazar. Pijąc kolejną porcję kwasu rozumiemy, że to miasto ma potencjał. Rosjanie starają się go zresztą wykorzystać, m.in. adaptując dzielnicę drewnianych domów na pasaż z drogimi knajpami i sklepami.

Odskocznią od głośnego miasta jest położony tuż pod nim (bo 50 km w tutejszych realiach to tyle co nic) skansen w Talcach, w którym zgromadzono drewnianą zabudowę z Obwodu Irkuckiego. Warto tam pojechać choćby po to, żeby przekonać się, że autostop ma się tu znakomicie ;)

A jutro - koniec miejskich klimatów. W końcu stąd już tylko 80 km do Bajkału ;)

1 komentarz: